Przyjaciel Dalajlamy leczy w Warszawie
W zeszłym tygodniu po raz kolejny gościł w Polsce Dalajlama, duchowy
przywódca Tybetańczyków. Między licznymi spotkaniami otworzył
Tradycyjną Tybetańską Ziołową Klinikę. Zrobił to w towarzystwie prezesa
Naczelnej Rady Lekarskiej Konstantego Radziwiłła.
– Nie ma prawdziwego leczenia bez medycyny akademickiej i wszyscy
powinniśmy z ufnością leczyć się w przychodniach i szpitalach, ale są
choroby, z którymi tradycyjna medycyna tybetańska świetnie sobie radzi.
Medycyna wschodnia traktuje pacjenta jako całość, koncentrujemy się na
jego uczuciach – mówił Dalajlama. – My też nie podejmujemy się leczenia
jednego narządu, jeśli zaszkodzi ono całemu organizmowi. Zasada „primum
non nocere” obowiązuje europejskich lekarzy od tysięcy lat i jest
podobna do tego, o czym mówi Dalajlama – odpowiadał Radziwiłł.
Ale są i różnice. Medycyna tybetańska opiera się na intuicji leczącego.
Europejska stosuje tylko metody, których skuteczność została
eksperymentalnie udowodniona. – Nasze metody mają mniej skutków
ubocznych. I zioła nie były testowane na zwierzętach – śmiał się
Dalajlama. Ale dodał: – Oba systemy powinny się uzupełniać, a nie
konkurować.
Założycielem nowej Tybetańskiej Ziołowej Kliniki jest doktor Tenzina
Jangczuba. Od 10 lat mieszka w Warszawie. Wcześniej był ochroniarzem
Dalajlamy. Jego gabinet mieści się w apartamentowcu przy ul. Hanki
Czaki 2/7 na Żoliborzu (ale przyjmuje też w Gdańsku czy Poznaniu).